Limeryki wprost z fabryki 78
Deszcz
Od dawna Marek we wsi Zawada
nie lubi słońca, woli gdy pada.
Wtedy za zgodą żonusi,
na pole jechać nie musi.
Wpada na flaszkę więc do sąsiada.
Nie cierpi deszczu Magda w Rososze
bo ją okrutnie cisną kalosze.
Lecz gdy obetnie paznokcie,
ma w nosie to że ciut moknie,
gdyż wtedy czuje słodkie rozkosze.
Kradnie całusy Michał we Wrzeszczu
paniom biegnącym wśród kropel deszczu.
Lecz raz się przyjrzał kobiecie
i dostał dreszczy na grzbiecie
z powodu zeza, oraz wytrzeszczu.
Komentarze (14)
Super rozśmieszają, czyli działają.
Udane limeryki, Sławku, choć zmoknięte. :)))
Pozdrowionka. :)
Wszystkie udane - zabawne. Pozdrawiam ciepło.
Z uśmiechem pozdrawiam GP
Świetne limeryki,
ostatni baardzo całuśny,
pozdrawiam serdecznie:)
Marek ze wsi Zawada
pije dwa dni w roku,
gdy pada i gdy nie pada.
Pozdrowionka :):)
Dobre, ale jeden ciutek do przestawienia"
"Lecz gdy obetnie paznokcie,
ma to w nosie, że ciut moknie," =
końcówki zwrotek
dla mnie
nagminnie puste
...
oczekuję większego zaangażowania
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam
Marek
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Super wszystkie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie fajne, ale pierwszy naj. Pozdrawiam
serdecznie z uśmiechem:)
Za Anną:)
stawiam na pierwszy!
Pozdrawiam.