Lipcowy poranek
Zaczął się letni lipcowy poranek
obudzony
nieśmiało wynurzającymi się zza
gór promieniami słońca,
radosnym śpiewem ptaków,
szumem wiatru i szelestem liści.
Ozdobiony kryształową rosą
i uśmiechem koralowej róży
która zakwitła na mojej rabatce.
Poranek pachnący ziołami
miętą,bazylią,koperkiem.
Świeżymi bułeczkami,
kawą,
i twarożkiem ze szczypiorkiem.
Komentarze (4)
Mmm, aż nabrałam apetytu... Pozdrawiam :D
aż poczułam ten zapach lata ....
ładny wiersz - pozdrawiam:-)
zapachy się unoszą pozdrawiam :)
Twoj wiersz pachnie:)
Pozdrawiam.