Liryka miłosna
(dedykowane Ewie K.)
dzikie zwierzęta
zaszczute w sobie
strachem, chęcią
- to nasz strach
ma twarz zwierzęcą
(dawien instynkt)
- i ten strach
każe węszyć
cudze myśli.
bo my jesteśmy
- zwierzęta
(jak gliny ugniatanie)
które pierwsze
- kto – kogo?!
stężeje na kamień.
…
może to miłość
każe pamiętać
- może miłość…
- że my jesteśmy
jak zwierzęta
gnane głodem
że my jesteśmy!
(ci - jak zwierzęta)
- potrzebni sobie.
1976
autor
Wiktor Bulski
Dodano: 2019-12-14 08:44:56
Ten wiersz przeczytano 1035 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Miłość w takiej postaci.
Bardzo dobry wiersz ukazujący w nas uczucia, jak i
zwierzęce zdawałoby się tylko i wyłącznie instynkty, a
jednak zarówno jedni jak i drudzy potrzebują miłości i
pewności, że jest się kochanym :) Serdeczności Wiki :)
Dzięki za wyjaśnienie, Wiktorze.
Pozdrawiam, dobrej nocy życzę.
Wiktorze...Twoje wiersze wymagają drugiego podejścia,
wtedy dopiero łapie się sens...ja tak mam,
Człowiek to ssak, czyli zwierzę, czasem rozumne, kocha
i żyje,
Pozdrawiam serdecznie
Niesamowita liryka miłosna.
Ciekawe słowa. Pozdrawiam.
Ciekawe podejście do miłości.
Pozdrawiam serdecznie :)
Może zwierzęta, może głodne, ale szukające, spragnione
miłości i potrzebne sobie. Otóż to. :)
Wolny Duchu! - Fatamorgano! - wątpliwości Wasze -
rozumiem. -Jednak tytuł - lirycznomiłosny - jest
prawidłowy.
To był list miłosny - młodego stalinowca -
zaangazowanego zresztą w prodemokratyczne dzialania
opozycyjne - list - zazdrosnego stalinowca - do
ukochanej - przebywającej wtedy na obozie
wypoczynkowym komunistycznej młodzieżówki.
Pozdrawiam serecznie:)
Ciekawa refleksja na temat miłości, choć nie do końca
jestem pewna, czy o miłość chodzi.
Pozdrawiam Wiktorze :)
kto, kogo, komu/nie kot komu, literówka, sorry/
Jesteśmy częścią przyrody ale jako ludzie miłość
umiemy wyrażać na więcej sposobów m.in. pisząc
wiersze.
Pozdrawiam
Dobry wiersz, choć moim zdaniem tytuł nie jest
adekwatny do treści,
bo to kot kogo,komu wcale nie kojarzy mi się z
miłością, raczej kot komu kogo dowali, zagryzie itp, w
końcu skoro jesteśmy jak zwierzęta, co prawda myślę,
że wiele zwierząt jest sto razy lepsza od ludzi,
zwierzęta nie zostawiają swoich psich przyjaciół np w
lesie na pewną śmierć...
Co do puenty, to się zgadzam, mój śp pamięci Tata
mawiał, że człowiek to zwierzę stadne, coś w tym jest,
co prawda są osoby, które lubią samotność i mają coś z
kotów, lubią chodzić własnymi drogami, myślę, że ja
mam więcej z kotów niż podległych psów, które dobrze
czują się w stadzie, lubię własne ścieżki.
Dobrego dnia życzę Wiktorze.
Krystko, Najko i Bielko: w tamtym czasie -zwierząt nie
znałem, a do zauważanych- inteligentnych zachowań -
np. psa - pochodzilem bezrefleksyjnie.
Serdeczności:)
Marce! - to może i była jakaś koślawa miłość. -
Związany z nią byłem b. silnie. Miałem 21 lat - i
slidne - stalinowskie wychowanie. Odciśnięte to było w
moich zachowaniach w świadomości i w mojej
psychice:podstęp i inwigilacja - czaiły się wszędzie,
a ja - bez odkrywania się - obserwowałem... - Węszyłem
- co kryje się za fascynacją mojego obiektu
(przedmiotu) porządania.
Pozdrawiam:)