List w butelce
Maszt się złamał...
Żagiel podarty
zwisa nad głową
żałośnie.
Kapitan opuścił pokład
- mam nadzieję,
że zjadł go rekin.
Jak się tym płynie?
I gdzie do diabła jest sternik?
Łódź zwana życiem
zmierza w nieznanym kierunku.
Osiądzie na słonecznej plaży?
Rozbije się o skały?
A może pomoc przyjdzie z góry?
Czas pokaże...
Komentarze (3)
Nikt nie wie w którym kierunku popłynie w swoim życiu.
Pozdrawiam.
...nie wyglądaj sternika ani kapitana tylko złap za
ster swojego życia i staraj się tak żyć żeby dopłynąć
do wyznaczonego celu...nikogo nie krzywdząc...po
drodze zbierając doświadczenie ...
wydaje mi sie że fajniej by wyglądał bez interpunkcji
- ale to moje takie tam - pozdrawiam :)