List do ojca
Za mało mam wiosen,
by mówić Ci, jak masz żyć;
by dawać rady, przestrogi,
uwrażliwiać na ludzi
o wątłych sercach.
Nie znam przecież świata takiego,
jakim jest
naprawdę.
Znam czerwień lasu,
dotyk deszczu
czasem zimny i nieprzyjemny,
czasem zachęcający do zabawy;
znam smak jeżyn
rosnących na kłujących krzakach,
miękkośc puszystego kociaka,
gorące uśmiechy
i łzy,
które bolą na odległość.
Wiem, że rano słońce powita mnie swym
ciepłem
i wierzę,
że mamusia w końcu nie będzie płakać.
Za mała jestem, by mówić Ci co dobre,
a co złe.
Komentarze (2)
może, ale można zawsze ponegocjować
Wiersz bardzo osobisty..i dlatego podoba mi
sie...Bardzo dobry.Wielki + for you :)i zapraszam do
siebie;)