List Róży do Małego Księcia
Tak, mam kolce. Wiedziałeś o tym od
początku.
Nie chowałam swych cierni przed Tobą,
mówiłam,
że kaleczę, że ranię, że taka natura...
Ale jestem urocza, przyznasz? Ciepła,
miła.
Delikatna, bezbronna, wrażliwa i czuła.
Mam też kolce ochronne... Wiedziałeś. Nie
kryłam.
Wróć już do mnie. Gdzie gonisz za niepewnym
szczęściem?
Tam miliony podobnych różyczek
spotkałeś...
Ale żadna nie kocha Cię tak, jak ja
jedna.
Żadnej róży na Ziemi nie jesteś
potrzebny,
bo za Tobą nie tęsknią, Twych uczuć nie
znają.
Tylko tutaj i dla mnie jesteś Wielkim
Księciem.
Jeśli do mnie nie wrócisz, to kiedyś ci
braknie
właśnie tego, czym teraz najbardziej
uwieram:
kolców, kąsań i dąsań – bo są tylko
moje.
To najgłębiej się wbija, co trudno
oswoić.
Ja nie umiem być inna – jestem Różą
właśnie.
I bez wody Twych uczuć tak szybko
umieram...
Wróć, nim uschnę doszczętnie. Oswój moje
ciernie.
Proszę, umiej mnie kochać. Bo ja czekam
wiernie.
Bo tylko mi niezbędny jesteś, tutaj, w
niebie.
Wróć już do mnie. Bo czekam, słaba i
samotna,
w przeogromie kosmosu, gdzie pustka jak
otchłań,
w światku małym i naszym – wciąż rosnę dla
Ciebie.
Komentarze (42)
Rymotko, dziękuję za miły komentarz. :)
Wiele Róż takie myśli ma codziennie i chciałoby taki
list wysłać do swojego Księcia. Napisałaś dla tych
kolczastych Róż piękny wzór listu :)
Cecylio, o to chodzi właśnie - róże trzeba umieć
kochać, bo nie ma róży bez kolców, natomiast nie
kochając ich - jesteśmy samotni. Ale nie każdy to
rozumie. :)
Dziękuję za metaforyczny komentarz pełen zrozumienia.
Kto nigdy nie kochał róż... pozostał sam. Piękny
wiersz.
pozdrawiam
Piękny wiersz, który sprowadza uczucie do kwestii jak
najbardziej przyziemnych, pokazuje tę dojrzalszą jego
stronę i mówi: "jestem tu dla Ciebie, a Ty dla mnie".
Bardzo delikatny, czarujący, poruszający wiersz, warto
było zajrzeć, by posłuchać tej "bardziej
pragmatycznej" strony.
Super!! :))
Pozdrawiam :)
P. S. Skojarzył mi się trochę z moją "Różą":
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/mmo-roza-392236
Piękny wiersz, bardzo mi się podoba, pozdrawiam
cieplutko
Jest książka, jest piosenka i jest wiersz. Piękny, ale
bardzo smutny. Ściskam Cię Oxy i pozdrawiam ciepło :)
dzięki za wpis,piękna zwrotka ze Staffa, jaki jest
tytuł wiersza? chcę go przeczytać w całości.Bardzo
bardzo go lubię ,szczególnie tego późnego,
Oxyvio,wiersz poruszył do głębi , świetnie przelałaś
emocje Małego Księcia w realia rzeczywistości!
Mało, doszukuję się powiązań pisarza (jego
biografii)do przekazu , (autor sam walczył i zginął) ,
ale przełożenie emocji w Twoim wierszu jest tak
wrażliwe , jak stan autorki wiersza - piękne i
niesamowite!
Podziwiam lekkość władania piórem,,,i wrażliwość na
uczucia bez którego tak ciężko żyć !
Serdeczności!
Hania
Z wami źle,ale bez jeszcze
gorzej,niewiasty.Pozdrawiam.
Oxy - nie poznaję Cię. Zawsze taka dzielna i silna, a
teraz 'taka mala' różyczka i taka niczego nie pewna,
jak dziewczynka bez zapałek na rozdrożu. Pozdrawiam.
Mały - Wielki Książę... ciekawie u Ciebie, niby
proste, a jeszcze na to nie wpadłam... widziane z
perspektywy Róży... Pozdrawiam:)
Z dreszczykiem (który mnie przeleciał) pozdrawiam
serdecznie 'D
To jest wiersz z naniesionymi poprawkami przeze mnie
Oxyvio.
Jasne. Nie ranisz. Ależ oczywiście.
A czyje kolce na mym ciele czuję?
Nawet jak czasem mi się tu zrymuje
To innych kwiatów mam też całe kiście.
Są delikatne. Wcale nie kłujące
Dają się zerwać. I wcale nie boli.
Cóż -łąki czasem pełne są kąkoli
I w świetle słońca oddychają drżące.
Przekonaj czasem swego tulipana
Że już nie będziesz. Że będziesz łagodna.
Uśmiech mój ujrzysz już z samego rana
I może z kolców otrzepię też...spodnie.