Litościwy listonosz
Listopad wysłał listy do nich wszystkich
pocztą lotniczą z wiatrem porywistym.
Część odebrano, rzewnie opłakano,
granity po nich już pozamiatano.
Tam, gdzie adresat nie jest oczywisty,
leżą i marzną, tęskniąc za kimś bliskim.
Mogiły żaden płomień nie ogrzewa,
wiatr tylko liście z litości nawiewa.
autor
Ewa Złocień
Dodano: 2016-11-01 15:39:44
Ten wiersz przeczytano 2101 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
ale ładnie, pięknie nawet
Bardzo ładnie o zapomnianych mogiłach jak piszesz
których nic już nie ogrzeje Pozdrawiam
Wzruszajce.
Ale i tak bywa.
Miłego dnia :)
Bardzo, bardzo zacna melancholia, niebanalnie w
temacie zadusznym:)
W pięknym stylu uczciłaś Święto zmarłych. wspaniały
wiersz. Dobrej nocy.
Pięknie , chociaż przekaz boli. Pozdrawiam
zabrakło bliskich, odeszli,,,pozdrawiam :)
Xeniu, przeważnie mam z sobą. Odczuwam to, jak mój psi
obowiązek, żeby zatroszczyć się o zaniedbane groby
obok.
Serdeczności :))
Dobrze jest mieć jedną znicz dla samotnego grobu.
Pozdrawiam serdecznie.
Smutna refleksja ładny zmuszający do
przemyśleń...pozdrawiam.
Ładnie napisane, podoba mi się
Idąc na cmentarz warto zabrać ze sobą kilka lampwek
"dyżurnych", sorry za określenie. Wiem z życia, że
zawsze są przydatne, gdyż grobów, o których nikt nie
pamięta jest cała masa.
Pięknie pozdrawiam Ewo i dziękuję za wizytę i
koment:-)
Tylko liście szeleszczą na takich mogiłach-przykry
widok gdy nie ma kto zapalić znicza.Pozdrawiam.
Prawda i to w pięknym wierszu.
Pozdrawiam.
Przykra sytuacja, a wiersz niezwykle ładny. Pozdrawiam