Litościwy listonosz
Listopad wysłał listy do nich wszystkich
pocztą lotniczą z wiatrem porywistym.
Część odebrano, rzewnie opłakano,
granity po nich już pozamiatano.
Tam, gdzie adresat nie jest oczywisty,
leżą i marzną, tęskniąc za kimś bliskim.
Mogiły żaden płomień nie ogrzewa,
wiatr tylko liście z litości nawiewa.
autor
Ewa Złocień
Dodano: 2016-11-01 15:39:44
Ten wiersz przeczytano 2094 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
baaardzo ładny
ciepło pozdrawiam
Ładny wiersz...
pozdrawiam serdecznie:)
I wzruszasz...
Pozdrawiam
Bardzo wymowna melancholia!
Pozdrawiam :0
Dziękuję za współodczuwanie mojej refleksji o znanych
nam i nieznanych grobach :)
Anno, zgadzam się, że losy są różne i nie oceniam :)))
smutny widok, ale nie wszyscy mają bliskich. ŚWIAT SIĘ
ROZJECHAŁ NA WSZYSTKIE STRONY
wymowna puenta, liscie dajace cieplo...
pozdrawiam
Smutna refleksja.
Pozdrawiam
zapomniane mogiły...
Dziękuję Wam za refleksję. Pozdrawiam )
bardzo ładnie.pozdrawiam.
czasem aż boli taki widok...
bardzo ładnie pozdr
Bardzo ładny, refleksyjny wiersz!
Pozdrawiam!