Los utrze ci nosa
Mówisz że twój jest cały świat
A innym robisz z niego sztos
Widziany z dala i zza krat
Gdy wszystkich wodzić chcesz za nos
Rękę wyciągniesz po sam miód
Choćby mówili że to Gel
Łokciem się przedrzesz i krok w przód
Koleiny trup kolejny cel
Kłamstw matactw krętactw pełen wór
Po ciele spłynie tylko pot
Sumienie gniazdo żmij i dziur
Przez życie skradasz się jak kot
Tyle dookoła świeżej krwi
I kość ociera się o kość
Zawsze i wszędzie tylko ty
Nadwyżka się przemienia w mdłość
A potem sprawiedliwość rąk
Znienacka ci odbierze głos
Z zadanych krzywd ze wszystkich klątw
Nosa ci w końcu utrze los.
Gregorek, 24.9.20
Komentarze (5)
Pasuje mi do szeregowego (p)osła miłośnika sirściaków
;)
Mnie tam los od dawna uciera nosa, ale dzięki temu
umiem doceniać drobne rzeczy i z nich się cieszyć,
zupełnie zmieniły mi się priorytety i wiem co jest
cenne w życiu, z pewnością pieniądze nie są
najważniejsze, choć bez nich żyć się nie da.
Dobrej nocy życzę.
Bardzo trafiona obserwacja ludzi z rozdmuchanym ego i
świetna puenta zawierająca jedną z zasad naszego
wszechświata, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
odważnie piszącego autora tego interesującego wiersza
:-)
"Widziany z dala i zza krat"
Widziany z dala, spoza krat
"Tyle dookoła świeżej krwi"
Tyle wokoło świeżej krwi
Byłoby rytmiczniej.
Niektórym przydałoby się utrzeć nosa...
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)