Lot
Pozwolenie
na start
kołowanie
bez przeszkód
przecież wieży
się wierzy
lot bez
turbulencji
pleksi góra
obojętności
porozrzucała
szczątki
wypalony wrak
dochodzi
przyczyn
katastrofy
Pozwolenie
na start
kołowanie
bez przeszkód
przecież wieży
się wierzy
lot bez
turbulencji
pleksi góra
obojętności
porozrzucała
szczątki
wypalony wrak
dochodzi
przyczyn
katastrofy
Komentarze (22)
Ten wiersz opowiada o niewinnej podróży lotniczej,
która nagle przeradza się w katastrofę, ukazując
kontrast pomiędzy spokojem startu a tragicznym
finałem, co czyni go pełnym dramatyzmu i refleksji nad
nietrwałością ludzkiego losu.
(+)
Dziękuję miłym gościom za przeczytanie,
komentarze,
pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Dziękuję miłym gościom za przeczytanie,
komentarze,
pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Zatrzymal aTOMasha wiersz na dluzej...
Dobre porównanie. Miłość i katastrofa samolotu.
Serdecznie pozdrawiam.
4 ostatnie wersy niezwykle wymowne...
Czasem niektórzy ludzie widzą w kimś wraka, bo tak im
wygodnie,
a może wrak widzi w tych ludziach wrakowatość...
Dobrego wieczoru życzę Kri.
Kategoria wiersza ciekawie dobrana.
Rzeczywiście smutny...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawe porównanie.
Pozdrawiam:)
Za anna
Pozdrawiam serdecznie:)
Niestety czasem tak wieża może źle naprowadzać i
niestety katastrofa gotowa, a co do lotów miłosnych to
zawody są niestety w nie wpisane, nie zawsze uczucia
bywają odwzajemnione, a czasem się wypalają, różnie z
tym bywa,
wiersz nietuzinkowy, dobrze napisany.
Pozdrawiam.
Zielonemu światłu też sie wierzy, podobnie jak
podniesionemu szlabanowi, a jednak trzeba spojrzeć,
czy coś nie jedzie bo błąd ludzki przyczyną
największych katastrof. Pozdrawiam
Ciekawe porównanie jakby nie było wszystko, co uległo
zniszczeniu jest katastrofą...
Pozdrawiam :)
Wieży się wierzy, ale lepiej nie latać z zamkniętymi
oczami ;)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Bardzo ciekawie i smutno o miłości. Pozdrawiam Kri.