lubię deszcz
lubię czasami gdy deszcz pada
zmywa brud ulic
życia kurze
kupuję zapas chipsów z chmielu
pukam radośnie do sąsiada
lubię rozmowy te o niczym
chodnikiem biegną
mokrzy ludzie
a gdy zaleje nam mieszkania
przejdziemy wspólnie po ulicy
lubię sąsiada i sąsiadkę
a nasze dzieci
od przedszkola
związała mocna nić przyjaźni
co dzisiaj bywa coraz rzadsze
lubię skrzypienie pod butami
bo coraz ciężej
schody życia
pokonujemy wszyscy z wiekiem
młodości chwile hen za nami
"chipsy chmielowe" = piwo ;)
autor
Ninoczka
Dodano: 2010-03-23 14:12:18
Ten wiersz przeczytano 1366 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Dzisiaj zatrzymal mnie twój wiersz, jest treść taka
codzienna, ułożona w ciekawe wersy z rymami okólnymi.
Temat - u ciebie wdzięcznie pokazane życie po
sąsiedzku, ale to raczej wyjątek, bo z tego co
obserwuję, sąsiedzi najczęściej są wrogami i
wzajemnie, albo też słabszym, uprzykrzają życie.
Przyjemnie przeczytać taki wiersz.
Ciepło opisane codzienne sprawy, stworzyłaś nastrój,
tak jakby się było w centrum wiersza, pozdrawiam:)
realizm życia i jego rzeczywistość,kiedyś nie lubiłem
deszczu..ale polubiłem .. tak jak zycie...szare i
ponure...pozdrawiam..
wiersz życiowy..i taki realny...a ten chmiel ..kojarzy
mi się z piwem...a nie..chipsami..ale wiersz bardzo
ciekawie napisany..
Najlepszy deszcz majowy - gwarantem wzrostu i odnowy.
Jeżeli tak samo jak Ty rozumiem określenie "chipsy z
chmielu", to doskonale spłukuje się tym kurz
wewnętrzny. Szczególnie w miłym towarzystwie.
No to masz dużo szczęścia. Bo dobrego mieć sąsiada i
sąsiadkę to lepiej jak w toto główna
wygrana...powodzenia
Ciepły wiersz, i bardzo ciekawe słownictwo :)
Od razu zrobiło się cieplej :) Pogodny, ale wyważony,
rzadka mieszanka. Przyjemnie się czyta. Chipsy z
chmielu? Gdzież takie mogę dostać? :)
Ha, ha..Jeszcze nikt nie powiedział "chipsy z chmielu"
:))) Na zdrowie:).. M.
Witaj Ninoczka, lubie jak deszcz pada stanąć pod
okapem dachu i parrzeć przez ścianę wody. Bardo dobry
wiersz. lekko sie go czyta. a chwile młodości daleko
poza nami... pozdrawiam.
Spokój bije z tego wiersza i mimo deszczu - niezwykła
pogoda. Pozdrawiam.
Lubisz sąsiadów, a to też jest coraz rzadsze. :)
ciekawy tekst, ciepły, przyjemny w odbiorze
ciekawa forma, dobre rymy i życiowa puenta :)