ludzie czy zwierzeta?
My-lud elektrotechniki,
dzieci pędzącej cywilizacji,
trzymające się uparcie swoich racji,
bez względu na wyniki.
Biznesmeni z neseserami,
damy w markowych kreacjach,
dzieci w tropikach na wakacjach,
nie zauważamy, że"stajemy się
zwierzętami".
Jesteśmy jak paw ogon wyciągający,
gdy wiatr zawieje z lepszej strony.
Jak struś-głowę w piasek chowający,
gdy czuje się zagrożony.
Jak młody lew,
w stadzie pierś prężący,
samotny-z przerażenia zastyga mu krew,
przed zadaniami życia uciekający.
Jak niedźwiedź zimę szarą chcemy
przespać,
by na wiosnę z kolorów czerpać.
Jak kot przy piecu się grzejący
i na małą mysz czyhający.
I jesteśmy jak mysz szara,
cicho niezauważalnie się przemykamy,
z jednego do drugiego punktu
pospieszamy,
by za życie nie spotkała nas kara.
I brutalnie lecz prawdziwie,
jak bezlitosna hiena,
która na padłym ciele żeruje,
bo taka jest jej przeżycia cena!
I co wiesz jakim zwierzątkiem,
zwierzęciem być zaczynasz?
Czy na przyznanie kim jesteś się
zdobywasz?
Komentarze (3)
Podpisuję się pod Gabrielą..duży pozytyw za temat i
wartościowy przekaz..My zwierzęta :(.. M.
gdybym mogła dała bym dwa plusy za temat, bo prawda
(moja) jest taka , że najgorszym zwierzęciem jakie
stworzył Bóg jest człowiek, dość , że nie umie
szanować sie nawzajem to jeszcze wszystko niszczy
wokół siebie, pozdrawiam serdecznie
Szylwinko! Wielka to sprawa zauważyć negaty będąc
radosnym i bogatym, bo chyba o tej grupie społecznej
piszesz, wielka sprawa uderzyć się w piersi, tak
prawdę mówiąc nie spodziewałam się, że ktoś kiedyś
potrafi tu być pierwszym. Gratuluję wyboru tematyki,
nie omawiam budowy wiersza.