LUSTRO
Oglądasz swą twarz w świetle księżyca
w słońcu tak oczy mrużysz
swe spojrzenie ranne o lustro rozbijając
I tak boli każdy dzień
zamknięty w jednym słowie szarym
lepszym się czujesz, co wieczór
prawda powraca, co rano
gdy wstajesz próbując się uśmiechać
do ludzi, których chowasz z tylu głowy
pijany od jadu z ich ust sączonym
świadomością ze stoisz w szeregu równo
uśmiechem przecinając powietrze
smutna łżą ratując swe człowieczeństwo
co rano
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.