Łysiejąca pała
Włosów nic nie tracę,
dużo ich tam nie mam.
Tylko za złość płacę,
jak taka ekstrema.
Wszystko mnie ponosi,
miłość, polityka.
Nie daję się prosić,
chcę głęboko wnikać.
Zadaję pytania,
odpowiedzi szukam.
Pytań nie odsłaniam,
od tego nauka.
Ja tylko ciekawy,
mądrej odpowiedzi.
Co jest sednem sprawy,
co też w kłamstwie siedzi.
Większość mnie olewa,
unika jak drania.
Bo mi się zachciewa,
zadawać pytania.
Łysina mi świeci,
włoski takie małe.
Kto zechce podniecić,
łysiejącą pałę…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.