Łzy
dla wszystkich optymistów ale i także pesymistów aby w końcu zaczeli wierzyć że życie ma sens mimo ,iż czasami przynosi ono cierpienie...
w życiu bywają takie chwile
które nie są ulotne jak motyle
nie są kolorowe,wyjątkowe
nie przynoszą sercu miłości
nie twarzy nie pojawia się uśmiech
radości
przesłaniają go ciemne chmury
świat staje się ponury
w powietrzu mimo zapachu lata
nie czujemy piękna tego świata
wszystko przez jedne złe słowo
jeden moment,jedną zła chwile
oczy niczym kryształ lodu
czują tylko smak chłodu
roniąc kryształowe łzy
które igrają z losem doszukują się sensu
życia
spływają po policzkach niczym wodospad
Niagary
ocierają się o usta
zostawiając ślad swój mały
lecz ile można płakać?! gubić tych
kryształów?!
oczy nie chcą ronić juz łez
chcą być iskrami,gorącymi promieniami
co rozpalą w sercu pragnienie
przyniosą życiu nowe przeznaczenie
uśmiechem będą witać każdy dzień
obudzą optymizm
który nie schowa się w cień
przyciągną miłość tą jedyną i na zawsze
miłość
która zdaża się raz na milion lat
stanie się wtedy znów piękny świat
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.