ŁZY
:(
Jedna,za druga po twarzy mej szybko
spływaja
Moje serce na miliony kawałków brutalnie
rozrywaja
Czuje najwiekszy w moim calym zyciu bol
duszy
Mój swiat caly rozplywa się w rozmazanym
tuszu
Sadzilam ze jestem silna i nie będę nigdy
plakac
Jednak nie dalam rady a lzy to cierpienia
oznaka
Uznajac moje cale zycie od narodzin za
klęske
Mam ochote zrobic sobie na rece krwawa
kreske
Jestes dla mnie calym moim swiatem i
zyciem
Wiec nie wiem jaki bez Ciebie mialoby sens
bycie
Jednak zalezy mi tylko zebys był bardzo
szczesliwy
Wiec jeśli ze mna nie jestes to odejdz mój
Mily
Czynem tym od srodka na zawsze mnie
zabijajac
I zycie lepsze bezemnie sobie na nowo
ukladajac
Ja jednak wierze ze naprawde kochasz
mnie
I sprawisz ze na nowo wspaniale ulozy nam
się
Bo nie wazne czy w piekle,na ziemi czy w
niebie
Ja i tak zawsze i tak samo kochac bede
Ciebie
...i spraw by bylo dobrze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.