Łzy kochanki
Wieczory i ranki
to czas łez kochanki.
Nie ma męża, dzieci,
gra rolę tej trzeciej.
Facet obiecuje,
rzadko dotrzymuje.
Jest taki zmartwiony
lecz wraca do żony.
,,Jestem z nią dla dzieci”,
a szybko czas leci.
Kochanka wkurzona,
złamana też żona.
,,Z żoną seksu nie ma”-
to kolejna ściema,
w którą wierzy ona,
miłości spragniona.
,,Co to będzie z nami?”
Szklanymi oczami
patrzy na niego,
kochanka swojego.
On nie reaguje,
chociaż jej współczuje.
,,To nie moja wina,
słuchaj, bo rodzina”.
Znowu noc samotnie.
Wie, jak to okropnie,
taka ładna, miła,
może się znudziła?
Nie będzie rozwodu.
Za dużo zachodu
i kasy, niestety,
dla drugiej kobiety.
Komentarze (20)
Smutne i życiowe :)
Pozdrawiam
w samo sedno
pozdrawiam
Nigdy nie zbuduje się szczęścia na cudzym
nieszczęściu...pozdrawiam serdecznie samo życie:)
Oj Sławku... to nie kochanka winna, ona nic nie
rozbija, to facet zdrady dokonuje, to on przysięgał...
ogólnie temat rzeka i argumentów mnóstwo. Wiersz
bardzo fajny. :)
Ja się mogę z Tobą zgodzić, ale są procesy, nad
którymi nie panujemy, choćby teoria ewolucji, która
skłania kobiety do szukania najlepszych genów i
optymalizacji potomstwa. Jeśli nasza moralność czy
kultura jest z tym sprzeczna, strona atawistyczna z
nią rywalizuje i często wygrywa. Nie czuję się na
siłach oceniać, jedynie opisuję zjawisko. Pozdrawiam.
M.
Ziemia ma niewiele ponad 6000 lat.
W patriarchacie nie ma nic złego, o ile realizują go
dojrzali, kochający na serio mężczyźni mz :)
Nie ma nic dobrego w zdradach, choć wiele jest
przyjemności, rozrywki, tajemnic, odskoczni.
Wszystko do czasu.
Nie wolno wykorzystywać naiwności młodych dziewczyn,
nieświadomych chęci użytku przez sfrustrowanych
żonkosi. Za to będzie odpłata. Żadna krzywda nie
pozostanie bez odzewu, naiwny ten, który myśli, że mu
się uda.
Nie uda się.
Każda zdrada to podłość. Nieważne czy zdradza mąż czy
żona, partner czy partnerka.
Dziś wierność jest passe, a puszczalstwo stało się
normą.
Każdy sobie znajduje miejsce tam, gdzie mu odpowiada.
Nie mnie to osądzać, ale lepiej od puszczalstwa
trzymać się z dala. Choćby ze względu na choroby
weneryczne, którymi przecież nikt się nie chwali...a
gołym tyłkiem nie zawsze widać ;)
https://www.youtube.com/watch?v=a7Hez7iYAHo&feature=yo
utu.be&list=FL0DvaG497pgwvFLADuJthGA&t=86
Jasne. Ta nauka to się chyba nawdychała oparów
dezodorantu axe ;)
Kobieta, która zadaje się z żonatym mężczyzną i chce
go mieć tylko dla siebie, akceptując rozbicie rodziny,
zasługuje na los, jaki ją spotka, jeśli nie uda jej
się osiągnąć celu.
Z przyjemnością przeczytałem. +
Widzisz, jak mawia nauka, interesujących dla kobiet
facetów jest około 15%, więc, jak taki się pojawi,
babki o niego walczą. Alternatywą jest branie
najlepszego z dostępnych bez uczucia, co czyni ta
rozsądna większość.
To świadczy tylko o ich głupocie bezsprzecznej. Bo
skoro gość jest niewierny to po przejęciu przecież mu
się nie odmieni.
Wiele jest takich przypadków. Np. Robert Korzeniowski,
czy kochanka się długo nacieszyła? Nie. Spotkał ją los
poprzedniczki. Głupich nie sieją, a kara za
niewierność zawsze przyjdzie.
@mily
Zajrzyj na fora ,,kochanki". Jest ich dużo. Przecież
kochanka ma nadzieję, że odbije / przejmie faceta, co
się przecież zdarza. Biologiczna rywalizacja.
Można się kimś zauroczyć, ale jak wiadomo, że gość ma
żonę to się rozsądek odzywa i trzeba sobie
darować...no chyba, że gość kłamie.
Żaden urok ani fizyczność nie pomoże. Gdy świadomie
brnie się w taki układ to zwykłe wyrachowanie.
To kwestia moralności, a nie "zakochania" mz
@mily
Wiele kobiet zakochuje się w nieodpowiednich facetach
i to wcale nie z tych głupich. Urok osobisty,
fizyczność są silniejsze od rozsądku, a nadzieja
umiera ostatnia.
Tak, tak - chyba wszystkie znamy te opowieści, jak to
żona go nie rozumie i wcale ze sobą nie śpią. Ale
potem ma same kłopoty, znaczy bidulek-mąż ma.