łzy Prawdy
Niczym spadający liść z drzewa, za
młodu.
Jak kwiat rosnący na skraju ogrodu.
Zasypiamy z myślą ze to my będziemy.
Lecz łza spłynie po policzku.
Ze szczęscia bądż z rozpaczy.
Lecz jeden uwierzył,spojrzeć w prawdę
raczył.
Wspiął się na szczyt wiary i wytężył
wzrok.
Krzyknął:wierze! i zrobił pierwszy krok.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.