Łzy tworzą mapę dzisiejszego...
Myślałam, że sięgam dna...
Ruchome piaski wciągały mnie.
Brakowało mi tchu.
I zdarzył się cud.
Narodziłam się na nowo.
Teraz i tu...
Mam już dość.
Każdy dzień przynosi coś.
Coś, co rani mnie.
Jak można odbić się od dna.
Gdy wciąż coś wciąga mnie.
Chcę odciąć się od kłamstw.
Zacząć naprawdę żyć…
Lecz każdy dzień
Jest jak
Miniona noc…
Szczęście.
Pogłaskało mnie po głowie.
Zajrzało w oczy.
Odwróciło się...
Odeszło...
autor
De-molka
Dodano: 2006-08-28 20:03:15
Ten wiersz przeczytano 599 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.