Magia...
Księżyca pył srebrzysty
Dookoła królewski orszak gwiazd
Czarny nieboskłon przejrzysty
Różowi się szczęśliwy blask
Księżyca proch, strażnika myśli
Nieba, nocy wiecznego stróża
Sen, który się nigdy nie ziścił
Planet, nieposkromiona burza
Wiatr, który lekko kołysze włosy
Znika nagle, cisza pozostaje
Lekki szmer, jakieś tajemne głosy
Zefir, ukojenie łaskawie daje
Obłoki, tak delikatnie suną
Orszak zasłaniają przed wzrokiem
Rosa, mości troskliwie runo
Kwiatu zapach, płynie lekkim krokiem
Łzy latami wypłakane, ziemskie istnienie
Śpiew ptaków, natury symfonia nut
Szmer potoku, wody jasnej lśnienie
Błękitu nieba, odblasku ruchomy rzut
Zieleni czar, nieokreślony życia ruch
Pełen wdzięku, tajemnej powagi
Wielkiej mocy, a delikatny jak puch
Życia, śmierci, przeznaczenia magii...
Pabianice 23.03.2010
Komentarze (7)
o tak to prawdziwa magia..pozdrawiam
brdzo kosmicznie...z tego wiersza można by zrobic
kilka...
piękny opis nocy z jej magiczą siłą -pozdrawiam
Jesteś czarodziejem, wiersz to magia :)
Tak chyba można wyobrazić sobie siłę magii :)
Kosmiczny klimat trzyma :).. M.
no i zabrzmiała Pięknie napisany To wyobraźnia
iskrzy:)