Magiczna Kraina
Wyszedłem wczoraj ze swego domu,
Wyszedłem po cichu, nie mówiąc nikomu.
Ku memu zdziwieniu, przed drzwiami,
Był inny świat, usłany bielami!?
Więc postanowiłem bez namysłu,
Zwiedzić ten świat pełen błysku,
Pewnego szoku doznałem,
Wciąż miłych ludzi spotykałem,
Każdy uprzejmy i uśmiechnięty,
Dzień dobry mówi, wręcza prezenty…
Cóż za magiczna to jest kraina,
Gdzie dziecko z dzieckiem
„wojnę” zaczyna,
Wojnę na kulki z ziemi lepione,
A moje ślepia ciągle wpatrzone.
Tutaj nie ważne są żadne rady,
Przeszłość zostawia na ziemi ślady,
Słońce z pod nóg się odbija,
Dzieci tworzą człeka – ręce ma z
kija,
Z drzew wyrastają natury diamenty,
Zwierzęta harcują, ja uśmiechnięty,
Moje problemy stały się małe,
Chciałbym zostać tu już na stałe…
Lecz swoją misję już zakończyłem,
Byłem w sklepie, zakupy zrobiłem.
I pora wracać znów do domu,
Lecz zostawię ślad, nieznany nikomu.
Ślad mej przeszłości, to że tam byłem
To, że magiczną krainę zwiedziłem…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.