MAGNOLIA
" Los - jak wszystkim - dał mi jedną tylko postać, ................... Tak mi z sobą nie do twarzy, ................... już nie umiem inną być" Jeremi Przybora " Dla ciebie jestem sobą".
Koło zamku sobie chodzę,
tam magnolia rośnie, od lat
czterdziestu,
różowy płaszcz przyodziała – moda
lubi ten kolor,
o zapachu Chanel No 5 pełny karnet z
kwiatami,
jak damy z parasolkami – dotknięte
marszczą się i zamykają w sobie,
karnawałowe motyle leciutko, na palcach
–
- upojone wonnym nektarem – spadają
na płatki i kradną pocałunki,
i z pyłkiem odlatują zadowolone,
kwiatów jest in plus,
a liści in minus,
w kształcie mini łódek do gałęzi
przypłyną,
są przecież drzewu zaślubione,
nikt nie rwie i nie zabiera różanych
pucharów do domu,
( nawet nie ma takiego zwyczaju ),
a koło bzów obojętnie się przejść nie
da,
targają ludziska kiście i wstawiają do
wody,
albo
spacerują dzierżąc gałązki w dłoniach,
pachnie nim w sieni i na werandzie,
tylko sercu cieszyć się nie wypada,
znów jakaś kropla dziegciu przez okno
wpadła,
A ja Cię odnajdę w jarzębinach,
póki co – „ bardziej to czuję,
niż wiem”,
piorytem wysyłam więc róż,
ja – woda w strumyku.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.