Majowa przygoda
wczoraj na ścieżce
mijał mnie śmieszny pan
nucił tanecznym pląsem
stawiał kroki
ach-te oczy
przeszywały słodkim drżeniem
a może to zapach bzu
tak oszołamiał?
szedł za mną
mówiąc-kwiatuszku
ach..miły baryton
zabrzmiał muzyką
a może słowik tak śpiewa?
nad stawem zerwał bukiet niezapominajek
spojrzał niewinnie
klęcząc z gracją mi podał
trzepot rzęs i omdlenie
lecę w niebieskość źrenic
wargi przy mojej twarzy...
rogal księżyca uśmiecha się figlarnie
ciekawy co będzie..
pierwsza gwiazdka na niebie
nie zgadnie
Komentarze (16)
no coz, ma sie to szczescie...