Majowy deszcz
Deszcz leniwie puka w szybę
Pamiętam...
Jak Ty zapukałeś
Jak deszcz
Zalałeś
Uczuciem. majowy deszcz
Niby tylko deszcz a jednak
Bardziej teraz niż wtedy
Mokry
Byłeś. ja pod Tobą.
Jak pod parasolem
Dziurawym
Chyba
Bo czułam ten deszcz
Na twarzy
Na piersiach
Na łonie
Cała
Zmokłam trzymając laskę
Parasola
Twojego
Zmęczeni wędrówką
Usiedliśmy
Na ławce
Wypcząć
I słońce wyszło
Zza chmur oczu
Twoich
Oświeciło mnie
Tak bezbronną
A jednak śmiałą
Zaszumiał wiatr, to z drzewa
Liście pachną
Skórą Twoją
Rękę
Wyciągłeś
Zmywajac ostatnią
Kroplę
Na szybie...
Ciała mego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.