Malarz Ma Yuan
Byłem chińskim malarzem
w epoce Południowej
Dynastii Song.
Żyłem
wystarczająco długo,
by zgłębić wygląd drzew i ludzi,
zarówno w poświacie księżyca,
jak i w promieniach
letniego słońca.
O drodze mojego życia
milczą kroniki,
a poeci nie uznali za stosowne
ułożyć o mnie
choćby jednego
wiersza.
Wszystko,
co dziś można o mnie powiedzieć,
możecie zobaczyć
w zdecydowanych kreskach tuszu,
które zostawiłem
na obrazach z jedwabiu,
pełnych ostrych zagięć
i nieoczekiwanych zakończeń.
Jeśli byście wątpili
w mój kunszt,
to pokażcie choćby jedną kreskę,
którą namalowałem
niepotrzebnie.
Starałem się też
zostawiać dużo pustej przestrzeni,
dokładnie tam,
gdzie było jej miejsce,
co wcale nie było
zadaniem łatwym.
Komentarze (5)
Dziękuję Wam za wpisy. Tak, całkiem możliwe, że już
był na portalu, ale zamieściłem go w ramach "akcji
przywracania" po niegdysiejszym skasowaniu wszystkich
swoich wierszy.
Dobry wiersz. Wydaje się, że już tu był.
Poznałam dzisiaj twórczość tego malarza, za sprawą
Twojego wiersza :)
Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Piękny hołd.
Jego obrazy są wspaniałe.