małe
to nie do wiary - po tak wiele
sięgasz jak gdyby było twoje
a przecież młoda jeszcze zieleń
i zniknął gdzieś młodzieńczy pośpiech
nie umiem sobie wyobrazić
że zagarnięte jest w całości
co najwyraźniej ciebie bawi
a mnie zaczyna właśnie złościć
bo nie nadążam - wiek już nie ten
i puls przyspiesza jakby wolniej
pozwól że również trochę wezmę
niech raz mam czegoś pełne dłonie
lecz jeśli nadal i z uporem
listki akacji zrywać będziesz
zrozumiem - ślepe i przekorne
bywa czasami małe szczęście
wiernemu czytelnikowi...
Komentarze (8)
Przeczytałam i nie żałuję :)
Pozdrawiam :)
Tak, Rymetius ma rację - tu są wiersze z klasą.
U autorki zawsze można liczyć na wiersze z klasą, co
je wyróżnia? Indywidualny niebanalny styl,
konsekwencja i rzeczowość treści, a za razem pewna
doza kobiecej kokieterii, klimat ciepło-magiczny,
prosty język i jakby nieco między-wersowe sedno
sprawy, co też lokuję po stronie pozytywów, jako
czynnik pobudzający ciekawość i wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam:)
"niech raz mam czegoś pełne dłonie", no właśnie, bo
szczęście należy dzielić po równo. Bardzo mądry
wiersz, pozdrawiam :)
ewidentnie jestem Twoim wiernym czytelnikiem i nie
żałuję, bo świetnie piszesz :-)
Pewnie kocha,powodzenia.
Kocha,lubi,szanuje,nie chce,nie dba,nie czuje,KOCHA!
Moja akacjowa galazka ma siedem listkow.Pozdrawiam
serdecznie.+++
Może na tym listku akacji, wyjdzie na to, że kocha:))
Ładny wiersz.Pozdrawiam:)