Małe pieszczoty
Gdy noc ciemna w oczach się zapada
Cicho na palcach me ciało się skrada
Dotyka palcami ciała rozgrzanego
Myśli...Takiego Cię chciałam: całego
nagiego
Namiętność jak mgiełka snuje się na
wietrze
Język kąsa zachłannie, czule, drapieżnie
Ciała nasze coraz odważniejsze
Małe pieszczoty zamieniają na większe
Czule muskając wiśniowymi ustami
Czuję zapach bliskości nad nami
Wzdycham z rozkoszy z dotyku czułego
I krzyczę: KOCHANIE NIE KOŃCZ NIGDY TEGO !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.