Małgorzata i mistrz
I
pierwszy raz oczarowałaś mnie w czasach
Tyberiusza. ślady paznokci na plecach
były dowodem w sprawie. spalili mnie
w dolinie Hinnoma.
wiek później z rozkazu boskiego Nerona
podpalaliśmy Rzym. nie zapomnę jak bardzo
płonęły twoje oczy.
minął czas i czasy.
jako inkwizytor dzielnie podkładałem
żagwie. wtedy znowu trafiłem na ciebie.
w ostatniej chwili wciągnęłaś mnie na stos.
to były najgorętsze pocałunki.
II
one potrafią się obracać
w proch i z prochu powstać
po rzucone kości. nie boją się zasypiać
w popiele. na świeżo wyrośniętej trawie
zbierają kolor oczu.
III
minęło pół czasu
i wiem że jesteś. urok przetrwał płomienie.
musimy poczekać, zanim znowu pójdę za tobą
w ogień. póki co spotykam się z Savonarolą
a w wolnych chwilach bawię się równaniem
Frosta. jego rozwiązaniem jest "fire".
spotkamy się najdalej w 2034 roku. zaczynam
już budować od dymu z komina.
Komentarze (12)
Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość..Żyć tyle, ile
kot..A najbardziej podoba mi się ta skromność..że nie
pierwszy mistrz (z małej litery), tylko Małgorzata..
M.
czytam i podziwiam...jeszcze nie dorosłam do takiego
typu wierszy, ale warto zagłębić się w nie dokładniej
Tak, wiersz zatrzymał mnie, intrygujący, lubię
takie.Ostatnie dwa wersy wspaniałe.
Pozdrawiam
Zaskakujący, intrygujący, ciekawy.
Nie wystarcza przeczytać, trzeba się zatrzymać na
dłużej...
bardzo ciekawy wiersz ,warto przeczytać i się
zastanowić.
A no właśnie, "w proch i z prochu powstać
po rzucone kości. nie boją się zasypiać
w popiele.Ponieważ kości pozbierać, aby z prochu
powstać, więc nie są to porzucone kości, lecz wstać po
rzucone kości, rozsypane innymi słowy. Bardzo mroczny,
ciekawa fraza " zaczynam już budować od dymu z
komina". Czyżby nowa przepowiednia ten 2034 rok?
Całość intrygująca.
UWAGA - jedyny wiersz na beju!!! :)))
nieśmiertelność duszy, uczuć...pomysł ,treść
fascynująca:)
Mam podobne wrażenia jak błońskaM. Zastanawiają mnie
tylko 'po rzucone' .Pozdrawiam.
Pomijam twoje objaśnienia...chyba nawet nie chcę ich
czytać. Wiersz zatrzymał, zaciekawił.
dla mniej dociekliwych dopisuję kilka uwag:
1) dolina Hinnoma (wspomniana w Starym Testamencie
m.in. w Księdze Jeremiasza 7:28-34 i 19:1-7)
znana jest bardziej pod grecką nazwą "ge-henna";
jeszcze w czasach Jezusa była czynnym wysypiskiem;
ze względów sanitarnych śmieci palono, dosypując
do ognia siarki; w ge-hennie palono również zwłoki
przestępców;
2) czas, czasy i pół czasu to fragment Apokalipsy
(12:12 BT) stanowiący podstawę do obliczenia daty
tzw "końca świata"; graniczną datą jest rok 2034;
jeśli do tego czasu nic się nie wydarzy, będzie
to oznaczało, że matematyka biblijna kłamie;
3)"równanie Frosta" - mowa tu o wierszu Roberta
Frosta "Fire and Ice" (ogień i lód);