Mam cię
Było ciepłe lato, może późna wiosna,
albo złoty okres nazwany jesienią;
w każdym razie pora, gdy słońca jest
tyle,
że „mknęłam” przez miasto chowając się
w cieniach.
I tak „przemykając”, panie i panowie,
damskim kątem oka pomiędzy rzęsami
dojrzałam przypadkiem cień pod moim
cieniem,
biegnący na palcach od bramy do bramy.
Przystanęłam nagle, aby go zaskoczyć
i widziałam dobrze (wierzcie) przez
momencik
jak spod cienia drobnej, zgarbionej
staruszki,
oko puścił do mnie cień pięknej
panienki.
Krystyna Bandera
Wiartel 30.03 – 01.04.2021 r.
Komentarze (35)
przeuroczo :)))
a tak poza tym cieszę się, że znowu jesteś;
pozdrowienia :)
Z podobaniem czytam. I refleks i szczęście, pozdrawiam
ciepło, śląc serdeczności.
Oj to oko musiało być urokliwe. :-))
mariat
- ma peelka refleks :) i odrobinę szczęścia chyba też
:)
I ok. Oko puszczone zauważone, czyli szczęście
złapane w samą porę.