Mam w głowie chaos
wczoraj na ulicy nagle zemdlałam
karetka na sygnale mnie zabrała
obudziłam się lekko poobijana
u mego łoża rodzina zebrana
mówią, że serce mi coś doskwiera
ale w szpitalu się wnet pozbieram
oni mnie swoją opieką otoczą
i zrobią to z największą ochotą
moja choroba ich przestraszyła
sama z obawą do domu wróciłam
wciąż jeszcze słaba leżę w pokoju
zza drzwi rozmowa nie daje mi spokoju
* * *
– Ona nie może tutaj sama mieszkać
jej słabe serce może bić przestać!
– Tu w kawalerce się nie
pomieścimy!
– Ty ją weź, a potem się
zamienimy!
* * *
O kim oni mówią się zastanawiałam
Chciałam wstać lecz się zachwiałam
A to moje dzieci tak rozprawiały
Jakby o starym meblu dyskutowały
Poczułam się jak zużyty stary łach
w ich oczach też dostrzegłam strach
z grymasem na ustach rzekłam radośnie
że już mogą iść, czuję się dość znośnie
Mam wspaniałe dzieci – tak
myślałam
Nie mogłam się przyznać że coś słyszałam
postanowiłam sobie radę dać sama
choćbym się miała czołgać na kolanach
Ich rozmowa wszystko zmieniła, tylko jak mam z tym żyć?
Komentarze (35)
Mogę Ciebie pocieszyć-to wcale tak źle nie wygląda jak
myślisz - ciesz się że masz dzieci które tak czy
inaczej troszczą się o Ciebie,a ta reakcja jest
nieprawidłowa - to im odebrało mowę i tak się
wystraszyli że nie umieją w przypływie strachu o Twoje
dalsze zdrowie znaleźć prawidłowego określenia,a sama
będzie dobrze że zadbasz o swój spokój-dzieci są
jeszcze młodzi,a wnuki też są zaniepokojeni tą
sytuacją! Po co te podchody zachowuj się normalnie i
nie próbuj wątpić w miłość dzieci do siebie! Dlaczego
radzę ten sposób reakcji? Mam to już poza sobą,a nie
mam już dzieci,gdyż Oni odeszli przed nami i niema kto
się o mnie tak wyrażać jak to opisujesz w swoim
przypadku..powodzenia i szybkiego powrotu do
zdrowia!Jeszcze raz-ciesz się że masz tak wspaniałą
rodzinkę!
unoszenie ambicją to chwałę przynosi ale przecież to
bliscy i zawsze gdy choroba lub niemoc tylko oni tak
naprawdę dadzą Ci pomoc.A gdyby nie rozmawiały tylko
zostawiły? To dowód że masz kochające Cię dzieci
Wiersz z życia To normalność i nie ma się o co złościć
Duży plus bo przyszłaś do Przyjaciół Dobry Pozdrawiam
Znam tutaj babcię ,która ma 83 lata ,ale nie pozwala
nic sobie pomóc ,ponieważ mówi ,ze dokąd wszystko robi
sama to czuje ,że żyje...to taka refleksja po
przeczytaniu Twojego wiersza.
Choroba przeraża, przerasta nas, nie zawsze umiemy
stanąć na wysokości zadania i sprostać wymaganiom.
Życzę Pani powrotu do zdrowia i jeszcze wielu lat
samodzielności.
Stary, chory człowiek staje sie niepotrzebnym
zawaliskiem, przedmiotem, który najbliżsi podrzucają
sobie lub przemyślają jak się pozbyć. Smutne ale
aktualne.
Utrata przytomności jest najczęściej spowodowana
niedotlenieniem mózgu.
A to, że teoje dzieci o ciebie się martwią jest
zjawiskiem pozytywnym. Podoba mi się twój wiersz,
wracaj jak najszybciej do zdrowia, tego ci z całego
serca życzę.
Hm, czasem nasz odbiór jest inny, niż być powinien. W
chwili słabości, smutku, to co słyszymy odbieramy
bardziej negatywnie, niż w stanie radosnym, w innym,
miejscu. Pomyśl o tym.
problemy lokalowe ... gdzie jest miłość?-smutne
-pozdrawiam życzę zdrowia
Nie wiem co napisać. Jakikolwiek komentarz wydaje się
nie na miejscu. To bardzo osobisty, poruszający wiersz
o słabości i bezsilności, która przychodzi wraz z
cierpieniem - tym własnym, ale także rodziny. Nagle
czujemy się uciążliwi dla bliskich, czujemy się
ciężarem, "zużytym starym łachem", pozostawieni z
dramatycznym pytaniem - "jak z tym żyć".
Tak, smutne to, tym bardziej jak samemu je sie chowało
na porządnych ludzi, i co z naszego wysiłku?
ile wsadzisz tyle wyjmiesz tak by się zdawało
ale życie płata figla i kopa nam dało
piekny wiersz a ty akceptuj co ci zycie niesie:)
plus+
Brak mi słów...ale komentarz, choć krótki - miejmy
nadzieję dosadny w wymowie
Oby nigdy nikogo taka sytuacja nie spotkała...ale
obawiam się że niestety tak będzie coraz częściej :(
Wiersz Bdb.
Witaj w klubie Basiu!Empatia się ze mnie wylewa jak z
rynny - z autopsji znam - mam to samo - choć problem
ze zdrowiem był inny!