Mamo, czy pamiętasz jak...
Mojej kochanej mamie, której zawdzięczam życie...
Kochana mamo, czy pamiętasz jak
Zmęczona z pracy wracałaś tak ?
A ja czekałem do późnej godziny
W tajemnicy przed Tobą i resztą rodziny
?
Cichutki jak wiosenny deszcz
By nikt nie znalazł przypadkiem mnie
Ukrywałem się z kocem pod stołem
A stół ten był moim małym domem
Wiedziałem, że jeśli nie zasnę
Uśmiechniesz się ukradkiem
Ja Cię uściskam i kara mnie minie
Za grasowanie, po nocnej godzinie
Bywało że psociłem i byłem uparty
Raz uderzyłem Cię kapciem w twarz
Bo zamiast się bawić, Ty poszłaś spać
I zobaczyłaś przez sen, tysiące gwiazd
A gdy razem wchodziliśmy na Śnieżkę
Moja siostra pognała przodem jak wiatr
A ja przystawałem co rusz troszeczkę
Miałem zostawić Cię z tyłu - samą tak ?
Wiem mamo, powinienem już kończyć
A tyle jest jeszcze naszych wspólnych
dni
Czasem zdarzało mi się zabłądzić
Lecz spójrz - piszę wiersze,
Dzięki Tobie nie jestem, tak do końca
zły
Komentarze (6)
Pięknie, to miłe jak Twoja Mam czyta teraz Twoje
wiersze. Moja zginęła, jak byłam dzieckiem.
Jesteś dobrym chłopcem. Przypomniałeś mi wspinaczkę z
moją córką w Tatrach, ona też dotrzymywała mi kroku a
przecież mogła pobiec jak kozica szybko sama :)
Piękne słowa urzyte w tym wierszu. Łza mi się
zakręciła Cudne. Wiadomo mamę mamy tylko jedną daną
nam od boga i szanujmy ja taką jaka jest.
"Dzięki Tobie nie jestem, tak do końca zły" przez
wiersz przebija taki chłopaczek urwis ;-) oj, miała z
Tobą mama utrapienie ;-)
Myślę, że tego ,,kapcia,, mama Ci wybaczyła, a Ty
pisząc taki wzruszający wiersz ofiaruj go mamie.
Pięknie!! Bardzo mnie wzruszyłeś!!! Cudnie.