maria magdalena
wiernie sypię ci pod nogi
płatki polnych kwiatów
gdy idziesz w koronie cierniowej
upadasz po raz setny pierwszy
a ja moją chłodną nadzieją
ocieram twoje skronie
patrzę z troską
na każdy twój bolesny krok
przystajemy obok siebie
i co dajesz mi w zamian
gdy na chwilę rzucasz krzyż?
jej imię cierpkie
powtórzone trzy razy
pod wiatr
to już nieistotne
nie obrażę się przecież na los
ani na tę drogę cierniową
tylko chodźmy dalej
czym prędzej
wszyscy jesteśmy Chrystusami ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.