Marionetka
Marionetką była przez wiele lat
Umierała powoli systematycznie
Człowieczeństwo odbierał jej kat
Los zapisany był numerycznie
I chociaż smutny był jej swiat
Umiała cieszyć się z małych rzeczy
Wierzyła że choć zwiędnie kwiat
To jego duszy nic nie zniweczy
Ciężar swojego istnienia
Znosiła dzielnie lecz z trwogą
W modlitwie szukała zbawienia
I szła swoją krętą drogą
Gdy nieraz była u kresu sił
Prosiła Boga by zabrał ją
By w tej godzinie przy niej był
I by do swego domu ją wziął
Lecz w cierpliwości Bóg
Nadzieją ją dokarmiał
Aż stał się wreszcie cud
Skonczyła się męczarnia
Bo na tym padole ziemskim
Miala misję do spełnienia
By po boju zwycieskim
Poprowadzić kata do zbawienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.