Martwy obraz utraconej duszy
Ta jedna gwiazda
Co w serce me spada,
Ona wiruje
Uczucia me składa.
Czasem mnie wesprze
Umocni wiarą,
By kiedy indziej
Zatańczyć ze zdradą.
Zatapia się w myśli
W dobroci stronę,
By później podkreślić
To co skończone.
Wyciąga najlepsze
Co w duszy wyryte,
Obraca w nicość
Marzenia ukryte.
Czy ja to kocham
To ciepło ze słońca,
Te setki wymówek
I kłamstwa bez końca?.
Ukryte pragnienia
Wciąż bez imienia,
Jak nasze plany
Nie do spełnienia.
To tylko uczucie
Wpisane w me życie,
Ono mną włada
Skrywane wciąż skrycie.
Ono króluje
Wciąż rządzi myślami,
Nie daje zapomnieć
Że jesteśmy wciąż sami…
Komentarze (2)
bardzo ładny wiersz o gwieździe zmiennej kapryśnej co
zmienia oblicza i daje i zabiera nadzieję a uczucie
nie chce odejść dla Niej i zatraca duszę Jakby byli
oboje w punkcie wyjścia Podoba mi się bo czaruje i
intryguje Dobry Na tak!
Czarodziej prawdziwie umie czarować... zwłaszcza rymy
:) ode mnie plus, podoba mi się :)