MARYLA
Maryla, to imię , to dziewczyna ulubiona
Echo myśli młodzieńczych i młodości snów
Piękna jak pierwsza z żon Agamemnona
Czarująca jak w maju kiście białych
bzów.
Pokochałem ją, bo kto mógłby się oprzeć
Jej wdziękom, sile jej umysłu i jej
oczom
Ukradłem jej portret, bym mógł na nią
patrzeć
W dzień ją podziwiałem, marząc o niej
nocą.
Przeszły młode lata, pół wieku się
przeżyło
Zamiast Maryli jest Margot -
Patrycjuszka
Kochająca i czuła, lecz nie jak dawniej
było
Żal mi, że zgubiłem młodziutkiego
'kopciuszka.'
Dumna jak bogini, z dobrym sercem jak
dziecię
Piękna jak jutrzenka na wzbudzonym
niebie
Nigdy czoła nie zniża, jak róża w
bukiecie
Podaje rękę wszystkim którzy są w
potrzebie.
Podziwiam ją jak palmę, którą pielgrzym
widzi z dala
Przeżyła tragedie, utraty, życia
huragany
Dzisiaj stoi dumnie, innych w porażkach
ocala
Przed Bogiem wierna i prawa, bez nagany.
Komentarze (5)
Pean prawdziwy dla pewnej Maryli, cóż mi pozostało -
tylko oklaski, zatem brawo.
Pięknie o - pierwszej miłośi...- imię Maryla przewija
się w pamięci, i dodaje wyrazu - Twoim wierszom.
Pozdrawiam.
Cieplutki :)
Piękna charakterystyka osoby o ulubionym imieniu :)
ach, ta Maryla to niesamowita dziewczyna :-)