Marynarz z dziewczyną
Tym, którzy kochają przyglądać się sobie od innej strony niż zewnętrzna.
Jest taka gra - "łapki" się nazywa;
gra w nią marynarz i jego dziewczyna.
Marynarz często od niej w rejs wypływa.
ale w mojej głowie kilku marynarzy pływa.
Mądraliński, Kochaniutki,Zwariowany;
ten ostatni odpowiada za me smutki.
Jakoś dziwnie o nim zapomniała,
właśnie tego widać chciałam.
Ma istota już jest taka,
że nie jestem jakaś siaka.
Ukochany jest marynarz o imieniu
zwariowany,
gdy jest w porcie dobrze idą moje plany.
A gdy wesolutki dom nawiedza,
w kąt ucieka wszelka wiedza;
wtedy wino, wtedy świeca
i muzyka jest kobieca.
Obrażony Mądraliński siedzi w kącie robi
spiski;
już gotowy, naukowy, chce powrócić do mej
głowy.
Oj niestety nie ma miejsca;
Kochaniutki się podnieca.
Cóż ja będę więcej pisać,
może lepiej Was zapytać?
Masz ochotę na żołnierza?
bom waleczna, niebezpieczna i gotowa do
przymierza.
Komentarze (1)
i ja znam grę w łapki... wiersz w miłej tonacji,
lekko się czyta..jest fajny..