Marzenia teściowej
teściowym i zięciom z uśmiechem dedykuję
Pewna pani gdzieś ze Śląska,
po przeżyciu latek wielu,
chciała spocząć na Powązkach
lub w Krakowie na Wawelu.
Poprosiła swego zięcia,
gdy ten był pod wpływem trunku,
żeby powziął przedsięwzięcia
zmierzające w tym kierunku.
Zięć teściową chciał ucieszyć,
prędko starań finał dopiął.
Mówi: „Niech się mama spieszy,
już mogiłę mamie kopią”.
Morał stąd wynika taki:
gdy nie jesteś córką księcia,
szanuj życia ziemskie smaki,
o pochówek nie proś zięcia.
Józef Lewandowski, 28 sierpnia 2012
Komentarze (17)
Hihihi świetny wiersz,super D
Zgrabnie zrymowane i zabawa przednia, więc z uśmiechem
uznanie zostawiam :)
Za dobre żarcie - każdy by kochał.
Dzięki za miłe komentarze.
A mój zięć mnie kocha za/żarcie :)
Podoba mi się Twój wiersz :)
Ha, ha, będę pamiętała:)
...jak to dobrze mieć kochającego zięcia :)
Dzięki za uśmiech. Miłego dnia.
:)) Brawo! Poza tym...świetnie zrymowany
i super :-) świetny od pierwszego do ostatniego słowa
:-)
Świetny wiersz...to musiał być bardzo kochający zięć
;)
Uśmiechnęłam się...he...he...jedzie teściowa na
rowerze zięć wracając z pracy spotyka ją i pyta a
mamusia to dokąd...na cmentarz...a kto rower
przyprowadzi;)miłego dnia;)
Dziękuję za uśmiech. Pozdrawiam
słyszałam na ten temat kawał...wesoły wiersz.
Bardzo wesoły utwór, który mi się podoba.
:)))))))))))
Super przestroga, zręcznie napisany wiersz.