Marzenie o Miłości
Proszę nie kojarzyć autora z peelem
Miłość... czy jeszcze istnieje?
Chyba jej na świecie brak.
Co się w moim sercu dzieje?
Bije... ale jakby ‘wspak’?
Mięsień rusza się niemrawo,
Bez paliwa nic nie może.
Miłość jest dla niego strawą;
Czas najwyższy rozgryźć orzech.
Lecz jak znaleźć ją? gdzie szukać?
Jak zaradzić temu „złu”?
Czy po domach chodzić pukać?
- Mieszka może miłość tu?
Tak jak każdy chciałbym wszak,
Wpaść w miłości szałek mały,
Jednak wciąż odwagi brak,
Chociaż jestem człek dojrzały.
Mam samochód i mieszkanie,
Stać mnie, i na owo, i to.
Bez miłości?... No jak, panie?
Jak mam 'złączyć się' z kobitą?
Często mi na płacz się zbiera.
Kiedy pytam, słyszę wkoło:
- Panie, ciężkie czasy teraz
I z miłością niewesoło.
Żeby... choć na krótką chwilę
W klatce ognik się zajarzył...
A tu nic... Drugą wychylę!
Będę dalej pisał... marzył!
Dziękując za czytanie życzę miłego weekendu.
Komentarze (51)
niezgodna
Dzieki piekne za poczytanie i mila opinie, Stefi. :)
... w sprawie 'niebycia' Beja... na razie nic nowego.
Pozdrowka cieple. :)
sceny zycia wyplywaja
Drogi 'Fedrowniku', jestes niezastapiony. Uklony. :)
Pozdrawiam serdecznie, Wojtus.
Dobranoc. :)
Czwarty wers od końca, chyba za dużo "na"
Brawo, Autor!
Peel niech nie rozpacza, niech jeszcze kwiaty dorzuci,
oderwie od szklanki i idzie w plener, wiosna sprzyja
miłości.
A swoją drogą, gdzie te kobiety mają oczy?
Serdeczności wszelkie ślę.
...fajne, lekkie i w sam raz przed snem
czy coś ktoś nowego wie na temat końca naszego beja???
Super napisane Bodziu, lista Polonii nam rośnie,
powinna dobić "do setki", o ile sześciu pretendentów
się jeszcze znajdzie. :)
Zmykam w poduchy, jutro znowu kopalnia. :)