Matka Courage z Wołomina
"Poezja to pieśń
ale kota
nie ma w pokoju" (1)
A co robi w pokoju
kobieta?
Kobieta w pokoju
ma za krótki
łańcuch z kuchni
A że,
wlazła do pokoju - jednak
"JEDZIEMY Z CHŁOPAKAMY NA LEGIĘ"
Bo w każdym
jest "ciemna szuflada" (2)
z karteczką
"dresiarstwo mentalne"
Bo dzielimy "świat na pół"
Na ten ludzki i ten odzwierzęcy
A każdy kiedyś dzielił świat na pół
I każdy zna piosenkę Krzycha Krawczyka
Tak jak wszyscy wiedzą,
kto to "Jarząbek"
Bo każdy, każdy w swoim życiu
Śpiewał do szafy upodlenia, lizusowskiej
zależności
albo skamlał o miłość "tępej dzidy" (3)
o karminowych ustach
I teraz - co do "karminowych ust"
10 grudnia 2019 roku, sprzedawczyni
o karminowych ustach
Wei Guixian, z targu Wuhan
poczuła się źle
A mnie się obraz, taki wyświetlił
jak to w Wołominie
sprzedawczyni
sznurówek
Wiesława
"pojadła kaszanki z cebulą"
i zaniemogła
I to jest "dresiarstwo wizualne"
Bo czytam - Wuhan
a tam 11 milionów ludzi
i 23 uniwersytety
Ale to, że świat naszych dzieci
Podzieli się we wspomnieniach
jak ten - "przed i po wojnie"
czy "przed i po komunie"
To "dresiarstwo mentalne" - nie jest
A mnie się kojarzy ten covid
Z takim rykiem - krzykiem
o którym człowiek zapomina
że go ma w sobie
I tu wróćmy do futbolu
Kiedy ukryty potwór w Tobie
Zakłada Twój klubowy szalik
Więc,
po cztery "browary" dla
Matki Courage czyli kurażu (4)
i do autobusu na "Torwar"
I teraz... -
wybiera się taką podsypiającą
ze zmęczenia Wei, czy Wiesławę
Podchodzisz do niej "na łapach kota" (5)
klękasz przed nią w ciszy
I nagle -
Wydobywasz z siebie przedwieczny ryk
co anakondy strąca z drzew
- KTO WYGRA MECZ?!!
A tej kobiecinie, wypada to wszystko
co trzymała na kolanach i
przewracają się czarne torby, ze złotym
napisem "BOSS"
A chłopaki z tyłu autobusu
Wybuchają "homerycznym, niepohamowanym"
podobnym do grzmotu (6)
i ryczą:
- LEGIA, LEGIA, LEGIA !!!
I płynie pieśń uzdrawiająca
niczym szczepienia przez świat
"Kazimierz Deyna - naszym przyjacielem
jest
Przyjacielem jest, przyjacielem
jest..."
Deyna Kazimierz - nie rusz Kazika
- bo ZGINIESZ!!! (7)
I tu przestaję się naigrywać
Bo miłość do Kazika
jest miłością ponadczasową, wielką,
nie przemijającą i
"w tajemnicy między cieniem a duszą" (8)
"Deyna Kazimierz
Nie rusz Kazika - bo zginiesz"
1.P.Verlaine 2.poeta Amarok 3.język ulicy 4.B.Brecht 5.Cz. Miłosz 6.W. Kopaliński 7.przyśpiewka kibicowska 8.P. Neruda
Komentarze (26)
...i znów zatrzymało Twoje nietuzinkowe pisanie...
Masz niepowtarzalny styl: zapis, interpretacja.
Czytam z zainteresowaniem Twoje utwory.
Ten zasluguje na uwage. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
świetnie odtworzyłeś ten klimat na meczach
Nie lubisz, Autorze Lolit ja też nie lubię, dlatego
jak chcesz to przeczytaj
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/ja-prosze-pana-53884
8
Jeszcze jedno- większość kobiet cieszy się, jak
powiedzą o niej -
" fajna laska" - bo to się przyjęło w języku
potocznym.
Ja nigdy tak nie mówię - i to ja cham. Przecież ta
"laska" powstała od tego - żeby "macho" miał się czym
podpierać, na czym zawiesić owłosioną łapę."Dzida" -
jakąś moc chociaż słowa ma - a laska - chyba że
Mojżesza
P.S Co do Pana K.M
to naigrywał się też z olimpiad
osób niepełnosprawnych,
ja kiedyś napisałam wiersz dedykując mu na pewnym
portalu politycznym, bo ten pan mnie wkurza, niestety.
Rozumiem, że potrafisz być obrońcą kobiet, ale
niestety nawet jeśli
masz złe zdanie o niektórych kobietach, to nie znaczy,
że musisz używać tego typu epitetów, mnie akurat nie
kręci ani język ulicy, ani Legii, mimo, że mój syn
jest jej kibicem, a mnie piłka nożna mało interesuje,
co nie znaczy, że nie cieszy mnie wygrana naszych, ale
latający faceci po boisku za piłką jakoś mało mnie
"kręcą", choć sporadycznie zdarzało mi się obejrzeć
jakiś mecz.
Co do znajomej, to dokonuje dziwnych wyborów, z
damskim bokserem dawno powinna się rozstać, zakaz
zbliżania się też jest możliwy, jak sądzę.
Dobranoc.
Teraz jest ok...Robercie ...
Bardzo ucieszyły mnie ostatnie wpisy. Bo hi, hi, ha -
Legia. A chodziło mi o poważniejszą sprawę. Poglądy
połowy mężczyzn z mojego środowiska pracy." Wiecie,
babe trzeba czasem - jak się narowista robi" Poglądy
Korwina - o mniejszym wagowo mózgu kobiet ( i ten gość
wydał pierwszą książkę o szachach, uczyłem się z niej
grać)
Minister Czarnek - o innym wychowaniu dziewczynek, co
Wam po prawach wyborczych - jak dominuje kultura
"macho". Na mnie się tu obrazili że kobiet nie
szanuję. Nie dzielę ludzi na płcie tylko mądrych i
głupich. Jak są "tępe dzidy" tak są "czachy, karki,
testosteronu,warchlaki itp"
Opowiem Wam historię - jak nie szanuję kobiet -
głównie dla Marcińczyka. Z obojgiem chodziłem na Woli
do szkoły, pobrali się, dzieci i on ją zaczął lać. No
to ona "niebieską kartę" - tyle że to nic nie dawało.
Zadzwoniła do mnie i ja mu dałem w łeb. I tylko raz
powtórzyłem. Potem szedł się naparzać pod sklep. Potem
się rozeszli i wyprowadzili. Po 3 latach telefon
dostaję - Robert przyjedź - bo następny "kolo" ją
bije. I ja tłumaczę - obca dzielnica - ani ja twój
brat, ani nigdy kochanek, nie widzimy się 3 lata- weź
się zastanów ( a w myślach " tępa dzido") A ona mi na
to - a bo ty, zawsze bronisz kobiet. I ja nie mam
szacunku ech...
mam tylko 68 lat a Ty mi mówisz pan czy jestem aż tak
stary ...to już lepiej mów mi Waldek i będzie oki
...Dobranoc ...
fajny wiersz ...ta kobieta na łańcuchu ...moja żona
tylko na smyczy ...a Deyna to były piękne czasy
...kółeczko ...kółeczko i piłkę mu zabrali ...
Och ten łańcuch kuchenny
wszędobylski a niewidoczny
powinien za wytrwałość dawno
być ozłoconym zostać
jak wygrany mecz
w mistrzostwach - obojętnie których - Polski, Europy,
Świata
Najcudowniejsza fraza z wiersza, to ta z kobieta na
łańcuchu,
najdziwniejsze, że kobiety mają dziś prawa wyborcze i
za bardzo rozluźniono im łańcuchy, a to niewybaczalne,
no niewybaczalne...
Robercie Rychły, dziękuję. W epoce wiktoriańskiej,
czyli 2ga poł. 19-go wieku, tatuaże były bardzo
popularne w Imperium Brytyjskim, na całym ciele, nawet
u pań. Bardzo wypracowane graficznie, ciekawe wzory.
Podobno nawet królowa Wiktoria była wytatuowana.
Jeszcze chciałbym dodać że Bertolda Brechta jakoś
lubie za te 3 grosze. Kazik jako wieszcz ludu godnie
zajął na piersiach miejsce Mickiewicza. Nie wiem czy
Matka Boska jest podmienialna jako autorytet, czy są
inne opcje B? Może taka Curie-Skłodowska, Lolita
Łempicka? Ja to jak już wytatuowałbym sobie Olgę
Boznańską albo Melę Muter,... ale bym żenował...czy z
tatuażem czy bez na jedno wychodzi :)
Życiowe przekazy ujęte w lekkiej humorystycznej
formie.
Pozdrawiam.
Marek