Mechaniczne serca i elektryczne...
Podobno zapadliśmy się pod swoje stopy
Podobno nikogo już niema tam na górze
Więc dlaczego żyjemy tak samo tu na dole
Nikt nie widzi i nikt nie słyszy
Głosów które są ponad nami
Bo wszyscy jesteśmy zarażeni
Tym cholernym dwudziestym pierwszym
wiekiem
I nikt już nas nie wyleczy bo jego już nie
ma
Zostały już tylko nasze mechaniczne
serca
Do przodu ..
Do góry ..
Jesteśmy jedyni
A ciebie nie ma znowu wśród nas
Spróbuj tylko tu przyjść
A zniszczymy cie kolejny raz
I znów nie będziesz istniał
Przez te "kilka" nudnych lat
A my pójdziemy znowu do przodu
Tylko my jesteśmy tacy elektryczni
Policz do trzech .. już jest kolejny
Urodzi się i zacznie być jak każdy
Nauczy się mówić jak ty
I zacznie zabijać mnie i ciebie
Bo będzie tak samo sfrustrowany tym
światem
I będzie odliczać nas czas
Bo zrozumie że też ma prawo bycia tak
doskonałym
Bo kogo ma widzieć jeżeli jego już nie ma
?
A my wciąż będziemy myśleć
Że jesteśmy tutaj sami
"Bo jesteśmy tak doskonali"
I tacy zdrowi będąc tym samym
Prostym mechanizmem którego zaraził
Ten pieprzony dwudziesty pierwszy wiek
Niedługo zaczniemy
Kochać się we własnej krwi
"Bo jesteśmy tacy romantyczni"
I chcemy przecież tylko być szczęśliwym
Ale wystarczy że policzymy do trzech
A będziemy mieć małego słodkiego zabójcę
"W swoich kochających ramionach"
A potem zrozumiemy że coś jest jednak nie
tak
Obudzimy się kolejnego dnia
I będziemy mieć obok siebie
Tego samego słodkiego diabła
Który zrozumiał że ma prawo urwać nam
głowę
By móc też pójść do przodu
A my powiemy że jesteśmy tutaj sami
Bo on by na to nie pozwolił
A kiedy on przyjdzie by spojrzeć na nas
Tym samym łaskawym wzrokiem my powiemy
Spróbuj podejść bliżej a cię zniszczymy
kolejny raz
I znów będziemy sami przez te "kilka"
nudnych lat
I zaczniemy tworzyć nową technologię
Do sprawiania ludzi szczęśliwymi
I stworzymy kolejnych zabójców
Nie wiedząc że oni są nami
I spojrzymy sobie w oczy mówiąc
Coś jest jednak tutaj nie tak
Ale kolejni przyjdą z odpowiedzią
Wszystko jest ok
Możemy budować kolejny wiek
O społeczeństwie które uważa że jest tak doskonałe że Boga nie ma. O tym jak zabijamy się na codzień
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.