Melancholia przyszła do mnie w ...
stoi w progu… jej lodowaty chłód napastuje
moje kości
chce powiedzieć, że...
tańczą rozmyte widma, przesuwają się
cienie
słyszę jakieś stukania i zgrzyty
w otchłani opuszczonego domu…
otaczają ją mżące piksele szarej nicości
…
stoi w progu… krzyżuje na piersiach dłonie,
przytula do siebie kroplisty mrok
chce powiedzieć, że…
wszystko szeleści, porusza skrzydłami…
krzesła, wersalka, stół –
przestępują niecierpliwie z nogi na
nogę…
patrzą na mnie z wyrzutem martwych
przedmiotów
…
stoi w progu... opuszcza powoli głowę w
niedosłyszalnym szepcie…
piskliwy szum w moich uszach…
chce powiedzieć, że…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-05-02)
https://www.youtube.com/watch?v=ImrCpkGMVJs
Komentarze (5)
Piekna melancholia...
Myślę że ona potrzebuje kogoś do towarzystwa, to
jest bardzo dobra chwila do przyjaźni. :-)))
Myślę że ona potrzebuje kogoś do towarzystwa, to
jest bardzo dobra chwila do przyjaźni. :-)))
Trzeba ją ogrzać, nakarmić napoić, przytulić. Oswoić.
A potem sobie pójdzie.
Uśmiech dla Autora. :-)
Piękna melancholia.