Memento
Dobrze, że jest pojęcie jutra,
możliwe jest doprawdy wszystko,
ktoś kogoś zdradzi, ktoś pokocha,
z kopciuszka stanę się artystką.
Gdy jutro zmieni się na dzisiaj,
a dni przesuną się w szeregu,
by nie uronić, nie zmarnować,
pochłaniam życie zawsze w biegu.
Wczorajszy dzień już sobie poszedł,
goryczy tyle ma co szczęścia,
zamknęłam szczelnie w starym kufrze,
by nie zabierał dużo miejsca.
Nic nie wymyślę i nie stworzę,
łańcuch dni ciągnie się z łoskotem,
podziwiam świerki co przeżyją,
i krzaki malin pod mym płotem.
Zostaną książki, akwarele,
listy dyszące uczuciami,
i tylko mnie już tu nie będzie,
pofrunę pyłem z aniołami.
Wszystko to marność, trwa zbyt krótko,
a jednak trochę żal istnienia,
lecz jeśli zdążę powiem tylko,
dziękuję i do zobaczenia.
Komentarze (10)
Piękny,melancholijny wiersz skłaniający do refleksji
nad własnym życiem...pozdrawiam serdecznie...
Wiersz godny pamiętania i zapamiętania bo pouczający
nikt nie zna przecież: "dnia ani godziny ... "
No jasne , to tylko zabawa, bo sama sobie nie
wierzysz, że te jutra będą jeszcze do znudzenia.:))
"Żyje się tylko raz. Jeśli właściwie to raz
wystarczy! Pozdrawiam!
Marność otaczająca i szarość życia. Ja również czynie
podobnie.
Memento mori - pamiętaj o śmierci... Ciekawy,
refleksyjny wiersz. "Pofrunę pyłem z aniołami"
przypomina, że jesteśmy w zasadzie pyłkiem we
wszechświecie.Pozdrawiam :)
piękne to twoje - do zobaczenia - zostawia nadzieję
jak niezapisana kartka pozdrawiam i zapraszam
I ja też dziękuję, takie memento, refleksja wcale nie
smutna tylko trzeżwa nad życiem.Pozdrawiam miło:)
Dorotko! Robię remanent w starych wierszach, niektóre
"deko" poprawiam i zamieszczam.Taka zabawa, choć
temat wiersza poważny.Pozdrawiam, z przyjemnością
patrzę na Twoje zdjęcie.
tak delikatnie i lekko, wręcz beztrosko... a przeciez
to pożegnanie... bardzo mi się podoba