META
Nie mówcie mi co mam robić!
Jak żyć i dobrze postęmpować,
Chce sama decydować, choć nie jestem
człowiekiem dobrym,
Nikt mnie tego nie nauczył tylko los tak
wychował.
Nie każcie mi sie zakochiwać,
Bo to są już tylko wspomienia,
Tłumię w sobie żal i będe go skrywać!
Nie mieszajcie mi w głowie bo taki jest mój
tok myślenia.
Nie namawiajcie mnie do skoku z mostu!
Bo i tak kiedyś to zrobie,
Nie wydzierajcie na mnie głosu!
I nigdy nie pijcie za moje zdrowie!
Nie kradnijcie moich snów i marzeń,
Zostawcie mnie w swoim świecie,
Nie wspominajcie do mnie swoich złych
wydarzeń,
Nie pokazujcie mi właściwej drogi
w...sekrecie.
Nie kryjcie własnego zdania,
W którym jak w jesień opadają liście,
Nie uczcie mnie manier dobrego wychowania!
Bo już znam je na pamięć wszystkie.
I Ty mój przyjacielu drogi,
Kiedy odjedzie moja złota na falach
kareta,
Nie wsiadaj do niej! Jako część załogi,
Ja sama dopłynę do miejsca o nazwie META!
W życiu każdego człowieka nadchodzi czas kiedy jedna osoba przewraca Jego świat...do góry nogami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.