metrum Chronosa
odległe wczoraj odmierza smutno
trzysta tysięcy serca uderzeń
i dzisiaj nagle staje się jutrem
tętni i bije nam w dobrej wierze
a deszcz wiosenny Lato rozgrzesia
jesień - poezja co bez przecinków
krwawo Cheyenom się w tle zawiesza
zimę chcę spędzić tuż przy kominku
w którym polana trzeszczą brzozowe
śnieg po opadach leżeć się stara
nie odgarnięty nawet w połowie
poprzez wskazówkę zdjętą z zegara
21.11. 2012
zanik iloczasu
autor
Vick Thor
Dodano: 2015-11-21 10:35:25
Ten wiersz przeczytano 1643 razy
Oddanych głosów: 87
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
bo Twoja poezja mani , tumani , przestrasza ale tylko
w tym najlepszym znaczeniu, ja czytam wszystko co
napiszesz i jestem pod nieodpartym wrażeniem Twoich
wierszy, pozdrawiam niezmiennie zadziwiona
re cii_szy; Halinko miła, jesli za towarzystwo uznać
kilka osób, które regularnie mnie czytuje i komentuje
- to masz rację - chrzanię, jednak , może paranoicznie
odbieram jako ostentację pomijanie mojej osoby i brak
komentarzy, mimo dość licznych wejść na moje konto -
rozumiem, że mogę być kontowersyjny, ale chyba nie
milczą przez nadmiar szacunku, n`est-ce-pas?
re szczerej cholerze; jako plastyk z zawodu czuję się
usatysfakcjonowany twoim komentarzem, bo istotnie moim
zamiarem było malowanie słowami. Tnx
szanowny Tadeuszu Grzywaczu, wystąpiła poważna
trudność w interpretowaniu tego "co autor ma na myśli"
- jako grafoman
traktuję słowa, czyli leksykę każdego języka jako
surowiec, plastyczną glinę z której lepię własne
metafory i anafory, składam we frazy - natomiast inni,
pozostali (excuse me, par excellence) grafomani,
traktują słowa jak cegły, z których "murują" zdania,
to po pierwsze, po drugie nazwa użyta przeze mnie w
utworze - "Cheyenom":lm celownika, jest pewnym
kompromisem pomiędzy polskim określeniem tego
plemienia - Czejenowie, a anglojęzyczną nazwą
Cheyenne, - trop odnosi się do filmu prod. USA, z
1964r. w reż.Johna Forda "Cheyenne Autumn" - "Jesień
Czejenów", przez porównanie jesieni, jako poezji bez
przecinków do jesieni Czejenów w w/w frazie. Tytuł "
metrum Chronosa" oznacza pomiar czasu, a imię Chronos
nie należy mylić z Kronosem. Natomiast
passus ".. deszcz wiosenny Lato rozgrzesia" jest
żarcikiem do sytuacji w PZPN pod koniec 2012 r.Mam
nadzieję, że pomogłem w pojmowaniu.Autor
Cheyenom?
czy
Cheyennom
Malowidło Ci wyszło nawet, rzadko zdarza mi się
"oglądać" wiersz.
Pozdrawiam ciepło.
Witam
Nie potrafię pojąć znaczenia
słowa " rozgrzesia" czy to ma
być swoista metafora, czy może
"rozgrzesza" co jednak jest
bez sensu. Nie wiem również
w jakim znaczeniu ujmujesz
określenie " Cheyenom" i co
wspólnego ma z tym wszystkim
" metrum Chronosa". Jestem
być może ignorantem, ale
nauczyłem się rozumieć sens
metafor. Widocznie nie do końca.
Pozdrawiam:}
Czas odmierzany zdarzeniami i zmieniającymi się porami
roku. To chyba dobrze że śnieg "nie odgarnięty nawet w
połowie". Seredecznosci
Nadal nie jestem przekonana, że zasłużył na miejsce w
tym wierszu:)
Wiersz śliczny:)
chrzanisz Vick - towarzystwo sie do Ciebie przyznaje,
a grafomana w Tobie na pewno nikt nie widzi. Tak
uważam:)
Z podziwem....
liryka w czystej postaci.
re krzemance; lukaj na datę powstania utworu, akurat
Lato z PZPN odszedł bez humoru
Bardzo mi się podoba wiersz. Jedyne co do mnie nie
dociera, to przywołanie Grzegorza Lato w drugiej
strofie. Chyba wolałabym rozgrzeszone lato od
"rozgrzesionego", ale ja się nie znam na piłce:)
Miłego dnia.
re m. ; fak.t pomysłów ci u nas dostatek realizacja
zawodzi
blondynko8; może być C.O, minka wesoła i puchowa
pierzynka na zimę, która nadchodzi i krew gorącą
schłodzi..