Mewa i samotność.
Niech białą mewą się dzisiaj stanę, co z wiatrem walczy o swe przetrwanie. Co jest nadzieją , dla tych co płyną , że wreszcie do portu swego dobiją.
Z tęsknoty łódź zbudowałam
I „Samotnością” ją nazwałam.
Na uczuć morze ją wypuściłam,
Modląc się w duszy, by powróciła.
I cichym głosem, jak kroki na piasku,
Wzywałam ja rano w słońca blasku.
Wiedząc ,że w sztormie miłości walczy,
Prosiłam, niech sił jej wystarczy.
Dzisiaj na pustym brzegu stoję ,
Do wiatru wyciągam swoje dłonie,
By znów ja przygnał zza horyzontu
I by trafiła do w sercu portu.
Komentarze (1)
świetnie napisany...o miłośći...