Mezalians
trochę złapałem czasu i w pięć minut, co by nie wyjść z wprawy.
Szarak się boi
Znowu dostojnie
Li tylko przebiec
Al. zasłużonych
Cóż mu z tego - imćpan
Hołubić jemu nie będzie
Tę cnotę Jaś nie panisko
Archaiczną puści drogą.
Zaiste białogłowa
Azaliż waćpanna
Śle ku niemu
Czułe spojrzenia
I tęskno wyczekuje
Aż on nieboga
Nahajem konia zatnie
Ku stepom ją poniesie
Onegdaj tak bywało
Warunek rap-ty niespełniony
A leci głowa Szaraczka.
Komentarze (21)
Świetny akrostych "Szlachta zaściankowa" super! :)
Pozdrawiam ciepło :)
Dziękuję za przeczytanie Waldi1, brzoskwinka50,
Tessa50, zielonadana, Zosiak, Wanda Kosma, Angel Boy
miło mi było Was gościć
Bardzo ciekawy utwór :) Pozdrawiam serdecznie +++
:)
Zgrabny akrostych.
Akrostych historyczny, utkany archaizmami i dotykający
dawnych obyczajów. Za samo podniesienie poprzeczki na
ten pułap należą się brawa :)
Szlachta Zaściankowa...ile ja się nasłuchałam swego
czasu...dobry wiersz,cóż było minęło. Pozdrawiam ze
Śląska :)
Jak u Sienkiewicza przeniesiona w tamte czasy
Gdzie Azja Tuhaj-bejowicz chciał porwać Basieńkę :)
Przyjemnie się czytało ...mimo dramatu bardzo fajny
wiersz ...
Dodam tylko że porwania w zasadzie odbywały się za
zgodą panien i ich matek a godziły w dobre imię Pana
domu jednak jak sprawa przycichła a młodzi szybko
wzięli ślub łaskawie błogosławił małżeństwo jednak i
zdarzały się historie jak u Potockich gdzie
doprowadzono do śmierci młodą żonę gdyż rodzina nie
mogła znieść takiego mezaliansu, a historia to
pamięta.
A tak w gwoli wyjaśnienia pierwsza część dotyczy
wolności szlacheckiej w której każdy szlachcic na
zagrodzie równy wojewodzie a jak było naprawdę
historia pokazała i zrównała całą ubogą szlachtę z
chłopami i wyrugowała choćby i miała dokumenty o
pochodzeniu nawet z pospolitego ruszenia, a druga
część a porwaniach panien dla ożenku popularne w XVII
wieku szczególnie na kresach Rzeczpospolitej potężnego
państwa nad którym trudno było zapanować i popularne
rap-ty temu służyły gdzie zalotnik z kompanami porywał
pannę nierzadko z jej i nie tylko jej posagiem. To
były czasy...
Dziękuję Elena Bo, jastrz, Greta2 za przeczytanie i
zrozumienie mojego trochę już myszką trącającego
tekstu
Witaj /bej jak klej ...:))/
Szaraczek ze szlachty zaściankowej to i głowa
poleciała. Z uśmiechem przeczytałam :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Zgrabny akrostych. A co do mezaliansów - zaczyna się
to zwykle od wielkiego uczucia, a kończy wstydem i
skrępowaniem, bo pan i małżonek nie umie się znaleźć w
towarzystwie...
Onegdaj tak bywało... :) Wiedziałam, że wrócisz :)
Gdzieś czytałam, że w Bułgarii na targu (wśród
Cyganów) można jeszcze żonę kupić. Pewnie nie tylko w
Bułgarii, kiedy byłam w Macedonii jedna Cyganka
chciała mnie kupić dla swojego syna(nie sprzedano
mnie), ech ludzkie losy...