Mężczyzna z opozycji 2
Czuwającemu,zawsze obecnemu.
Podglądam cię codziennie.Potrafisz się
modlić,ale jesteś również odwrotnością
jakiejkolwiek świętości.Twoja rzeżba to
arcydzieło;czy jesteś aniołem czy szpiegiem
w służbie Najwyższego? To nie konsumpcja,to
dbałość o wartości,które powschodziły.
Marzę,by wziąć cię za rączkę i głaskać od
wewnętrznej strony przez dowolną
chwilę...
nie spałeś całą noc
zbyt póżno wypita kawa
albo podniecenie
wyrzuconych słów
Ten akt naszej miłości
zaczęłam malować bez powodu
nie by cię poruszyć
gdy zauważyłeś
że jesteś za gruby
chciałam odpocząć od głośnych
słów banałów truizmów
i tych szczególnych
zarezerwowanych tylko dla mnie
szeptem diamentów
wolę byś ujął mnie za dłoń
zatrzymał spojrzeniem
przytulał jak dziecko
w półśnie...
wiesz ze to lubię
Komentarze (2)
Ciekawy... Czyżby wyrzut powiedziany wierszem, bo
strach wprost? Pozdrawiam.
gdzieś mi umknął-a ciekawy...pozdr.