Mężczyzna za taflą ekranu.
Rozpięta koszula kusi niezagospodarowaną
przestrzenią,
kołnierz leniwie ułożył się na ramionach i
zasypia.
Za zasłoną przeciwsłonecznych szkieł
spojrzenie w przyszłość, w odbiciu kawałek
teraźniejszości.
Zamyślenie..., lekko przechylona głowa,
włosy przytulone do skroni.
Usta spokojne, wargi zatrzymane w drgnieniu
oddechu.
Ty.
Zatrzymany na zwolnienie migawki, na błysk
flesza.
Kursor kliknięciem na plus przybliża twoją
twarz.
Nie widzę spojrzenia, patrzę w lustro
okularów.
Jakiś dom, drzewo, ulica.
Twoja codzienność, twój świat.
Klik, klik, klik.
Twoje usta idą ku mnie z prostokąta ekranu.
Mocny wykrój, wgłębienie nad górną wargą.
Klik, klik, klik...., jesteś jeszcze
bliżej.
Zarys podbródka zmusza do wyciągnięcia
dłoni,
zarys mężczyzny, zarys zamyślenia.
Patrzę w twoją twarz.
Przebijam pragnieniem twardość szkła.
Czuję ciepło twych warg, czuje pulsujące
życie.
Jesteś obok.
Komentarze (5)
Ciekawy tekst. Z zainteresowaniem doczytałem do końca,
choć wydawał się nieco rozległy. Uznanie.
Dobry wiersz, no cóż piękny na ekranie w realu może
być rozczarowanie, pozdrawiam cieplutko
świetny wiersz wart przeczytania pozdrawiam
Ale dobry wiersz.Z dystansem podchodzę do znajomości
przez internet. Real, to real.
Pozdrawiam
Wypisz wymaluj Maleńczuk. Pozdrawiam:)