W Mgłach Przeszłości : Droga
Gdzie watahy wilków wyją do księżyca
Gdzie w niebo krzyczą leśne zjawy,
Gdzie wiatr uderza w dębów starych lica,
Gdzie jaśnieją w mroku święte stawy.
Gdzie deszcz płacze, i wicher zawodzi,
Gdzie grom, niczym wojenny róg,
Gdzie słońce cicho na horyzont wschodzi,
Tam, prowadzi tylko jedna z dróg.
Jedna, puszczą niczym murem zarosła,
Trwa wciąż, niewidoczna prawie już
Czekając by wiosna odnowę przyniosła
By krzyżowy wyrwać z piersi nóż.
Niewielu tą drogą pójdzie, śmierć tam,
Z tych co pójdą, nieliczni przeżyją,
Ale jej cichy jak szept zew, płynie ku
nam,
Ci co zginą, miód z Bogami wypiją.
A tym co przeszli, wieczna sława będzie,
Bowiem uwolnią święte ołtarze,
Ich imiona, niesione wiatrem, wszędzie,
W kamieniu wyryte będą ich twarze.
Chodźmy więc, w los pokładając swe
życie,
W Walhalli będziemy śpiewać dziś
Lub ujrzymy słońce, w Starych Wiar
świcie,
Nasz los, jak w rękach bogów liść.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.