Miasto
To jest moje miasto
znam je jak kieszen wlasna
tutaj sie wychowalam i wszystkich
poznalam,
tych dobrych ziomow co na boisku graja
by pokazac klase, czasem sie zataczaja
a wszystko przez to, ze rodzice ich bija
bo obchodzi tylko ich wlasna
przyszlosc.
Mysla starzy, ze robia dobrze
a oni za to przynosza zle stopnie,
katuja ich za noce nie przespane,
za wszystkie lata zmarnowane
lecz czasem zycie jak tasma sie urywa
i nie ma juz jedynego syna......... .
Komentarze (1)
Plus ode mnie za wiersz, bardzo mi się podoba...
Pozdrawiam ;P